Praktyka dnia codziennego


Muszę przyznać, że nie lada wyzwaniem jest codzienna praktyka, kiedy ma się małego brzdąca w domu. Błażej ma już pół roku. Phhhii...ale zleciało. Z początku nie mogłam się przestawić na codzienną praktykę, ale wiedziałam, że nie będzie łatwo. Raz ćwiczyłam wieczorem, raz w południe, raz rankiem, kiedy tylko mały się ululał i miałam chwilę dla siebie. Niestety były to nieco wyrwane ćwiczenia. Jednak powoli, powoli doszłam kiedy, co i jak. Każdy, kto chce praktykować jogę powinien wiedzieć, że tylko praktyka pozwoli mu na osiągniecie oczekiwanych efektów. Jak to mawiał Śri K.Pattabhi Jois: "99% praktyki, 1 % teorii".

Teraz dostrzegam małe efekty mojej codziennej praktyki, jestem bardzo dumna i zadowolona, spokojna
i zdeterminowana do dalszej praktyki. Uczę się powoli, ale sukcesywnie, a dzięki temu blogowi uczę się jeszcze więcej, sprawiając sobie odrobinę radości.


Jak wygląda moja codzienna praktyka?

Praktykę rozpoczynam stojąc w samasthitih. Na chwilę obecną bez mantry. Nie nadwyrężam się, ćwicze powoli i płynnie. Na początek rozgrzewam ciało przy pomocy powitań słońca (surya namskar) 5-10 razy. Powitania A i B. Później praktykuje asany stojące, bardzo różne np.trikonansana, Utthita Hasta Padangustasana, Virabradasana II, Vrksansana itp. Jest to bardzo dobra grupa asan dla rozpoczynających swoja przygodę z jogą. Dzięki tym asanaom stajemy się silniejsi, bardziej elastyczni. Pozycje stojące przygotowują ciało do trudniejszych asan. Następniewykonuje pozycje siedzące, między innymi Baddha Konasana, Dandasana, Gomukhasana, Svastikasana, Upavista Konasana czy Virasana. Szykuję moje cialo powoli do Padmasany, czyli pieknego Kwiatu Lotosu. Kiedy już moje ciało jest bardziej elastyczne przechodzę do pozycji leżących i odwróconych lub balansujące tj. Supta Padangustasana I, II, Supta Virasana, Supta Baddha Konasana, Halasna, Chaturanga, Bakasana. W międzyczasie wykonuję również skręty. Później układam własną, na razie krótką sekwencje asztangi. Nie ćwiczę całej Pierwszej Serii
( jestem na jej etapie). Nie unikam trudnych asan, nawet, jeśli nie wychodzą precyzyjnie. Staram się wejść w pozycje, wytrwać i wyjść z niej. wszystko to, w rytm ciała, które samo wie, ile może zdziałać danego dnia. Całą sesję kończę oczywiście Savasaną i magicznym OM w pozycji relaksacyjnej. Każdego tygodnia towarzyszy mi nauka jednej nowej asany, ale dopiero przy perfekcyjnym opanowaniu ostatniej.


Kiedy praktykuje i dlaczego?
Pierwszym dniem praktyki jest dla mnie niedziela, a ostatnim piątek. Soboty oraz dni pełni Księżyca, Nowiu służą do odpoczynku. Planeta opiekuńczą soboty jest Saturn, planeta ograniczenia i dyscypliny.Mówi się, że wpływ tej planety wzmaga chłód, suchość i kurczliwość, dlatego zgodnie z tradycją tego dnia nie praktykuje się. Niedziela za to pozostaje pod wpływem Słońca (źródło oświecenia). Poniedziałek to wpływ Księżyca - dobry dzień na podejmowanie nowych wyzwań.Wtorek znajduje się pod wpływem Marsa, boga wojny
i ognia  - tego dnia nie uczę się nowych pozycji, ze względu na agresywny charakter wpływu Marsa. Idąc dalej, Środa to Merkury, planeta przeciwności, czwartek to Jowisz - wzrost i jedność, a piątek jest dniem Wenus, czyli bogini miłości.

Podsumowanie
W praktyce, chyba każdego nadchodzi taki moment, w którym konieczna jest modyfikacja. czasem
z powodu kontuzji, czasem porady nauczyciela, wynikająca z chęci polepszenia i lepszego wyrażenia siebie samego. warto eksperymentować. joga nie ma żadnej mety, nie  ma tu miejsca na rywalizację. poddajemy się biegowi zdarzeń. testem samej praktyki jest zdolność do jej podtrzymywania bez żadnej zachęty, praktyka własna z czystej przyjemności. Podobno cechą prawdziwego jogina jest to to, że czuje się dobrze we własnej skórze. Potrzeba samodyscypliny (Tapas) i niezakłóconej praktyki, by czerpać z niej radość. Nie chodzi tu tylko o wejście na matę. praktyka bez energii staje się ociężała, oddech płaski i poziomy. Do praktyki niezbędny jest entuzjazm. Jeśli go posiadasz weź matę i do dzieła!

0 komentarze :

Prześlij komentarz